Definicji zdrowia i choroby są setki jak nie tysiące. Spotykamy się z nimi na każdym kroku. Jednakże większość z nich uwzględnia jedynie zawężone obszary tej dziedziny. Zarówno zdrowie, jak i stan chorobowy musimy rozpatrywać najszerzej jak to tylko możliwe. Przecież w końcu jesteśmy całością, a nie jedynie naszym kolanem, sercem czy mózgiem. Złożoność ludzkiego organizmu jest zdumiewająca i rozpatrywanie choroby przez pryzmat wybiórczych części ciała wydaje się być nieporozumieniem.

Zdrowie jest wynikiem dobrze funkcjonujących trzech głównych obszarów naszego organizmu: cielesnego, psychicznego oraz pokarmowego.

Tylko prawidłowy rozwój oraz zrównoważona współpraca pomiędzy tymi obszarami jest w stanie zagwarantować nam dobre samopoczucie, harmonię oraz spójność organiczną.

Najczęstszymi objawami zaburzeń owej spójności, z jakimi osobiście spotykam się w gabinecie, są z racji mojego zawodu objawy cielesne. Nierzadko jednak stanowią one jedynie skutek, a nie przyczynę prawdziwej choroby.

Przyczynę cielesną jest najprościej rozpoznać. Manifestuje się przeważnie bólem i wtedy pacjent zwraca się o pomoc do rehabilitanta lub lekarza. Podczas analizy problemu musimy uważać, żeby nie przeoczyć pierwotnej dysfunkcji ukrywającej się w gąszczu wtórnych objawów. Nawet jeśli mamy do czynienia z urazem sportowym, to należy postawić sobie pytanie dlaczego do niego doszło. Oczywiście, jeśli wielka gałąź spadnie na nogę truchtającego biegacza, to trudno doszukiwać się przyczyn emocjonalnych czy pokarmowych.

Kiedy jednak mamy do czynienia z urazem typowo sportowym, jakim jest skręcenie stawu kolanowego czy skokowego, to już sprawa bywa bardziej skomplikowana niż nam się może wydawać. Oczywiście przyczyną mogła być jedynie chwila nieuwagi, niemniej jednak warto sprawdzić czy przypadkiem nasz pacjent nie stosuje jakiejś drakońskiej, źle opracowanej diety, osłabiającej mięśnie, które straciły zdolności stabilizacyjne.

Tak samo możemy rozważyć ten przypadek w sferze psychicznej i tam doszukiwać się przyczyny. Przecież ogólnie znany jest napięciowy skutek stresu. Całe grupy mięśniowe, które są zbyt mocno napięte wpływają na zmianę postawy ciała, w wyniku czego powstają skrzywienia, skręcenia i różnego rodzaju asymetrie. Wracając do naszego kontuzjowanego sportowca – to uraz mógł być konsekwencją skrzywienia miednicy, powstałego na skutek napięciowych zmian stresopochodnych.

Takie patologiczne ustawienie miednicy może się przyczynić do zaburzenia wzorca chodu/biegu, a stąd już tylko krok do urazu. Ponadto stres wpływa na zaburzenie informacji nerwowej, która wysyłana jest z mózgu do mięśni. Jeśli one dostaną nieprawidłową informację, to nie będą w stanie skutecznie pracować i pełnić swojej funkcji.

Trochę długi ten wywód ale chciałem pokazać jak bardzo skomplikowana może być analiza pierwotnej przyczyny nawet błahych z pozoru urazów sportowych.fotolia_124140835_subscription_monthly_m

Obszar psychiczny nie tylko ma wpływ na mięśnie, powięzie czy postawę ciała. Ma on również ogromne znaczenie w funkcjonowaniu wszystkich pozostałych układów naszego organizmu. To właśnie mózg jest centralą, która utrzymuje nasze ciało w możliwie najlepszej harmonii. Przynajmniej tak powinno być. Zazwyczaj jednak nie jest tak dobrze i jego funkcjonowanie zaburzają wszelkiego typu doznania emocjonalne. Istnieje wiele publikacji na temat wpływu stresu na organizm, które dokładnie wyjaśniają tą tematykę. Myślę, że to nie miejsce na szczegółowe zgłębianie tego tematu. Choć wrócę jeszcze w przyszłości do opisania oddziaływania stresu na układ mięśniowo szkieletowy, ponieważ jest to bardzo interesujące zagadnienie.

Jest jeszcze jeden obszar naszego życia, który ma bezpośredni wpływ na nasze zdrowie. Jest to dieta. Całe szczęście w ostatnich latach coraz częściej ludzie zaczynają zwracać uwagę na to co jedzą. Nie możemy mówić o zdrowym organizmie, kiedy zamiast pożywnego posiłku wrzucamy do siebie na szybko fast foody. Robiąc z własnego żołądka śmietnik możemy być pewni, że przyjdzie nam za to kiedyś zapłacić. Wcześniej czy później odbije się to zarówno na ciele, jak i na psychice. W tej kwestii wszyscy dietetycy są zgodni – zrównoważona dieta jest podstawą dobrego samopoczucia.

Mam nadzieję, że w przyszłości doczekamy czasów, kiedy to pacjent w procesie swojego usprawniania będzie obligatoryjnie konsultowany przez lekarza/rehabilitanta, dietetyka oraz psychologa. Tylko takie holistyczne podejście do tematu choroby jest w stanie zagwarantować pełny powrót do zdrowia, a nie tylko markowanie dysfunkcji i pracę na objawach, pomijając jej przyczynę.